czwartek, 3 listopada 2011

Niebezpieczna podróż

W pociągu Natalia przypomniała mi jedną z naszych szalonych przygód. Do dziś czuję dreszcze, ale chyba właśnie ta historia sprawia, że Natalii ufam bezgranicznie.

Był koniec stycznia, klasa maturalna. Studniówka była już dograna, więc pozostawało załatwić poprawiny. Oczywiście Mięso wie wszystko najlepiej, więc siedemnastogwiazdkowy "lokal" znalazł on. Trzeba było jednak pojechać tam i załatwić co nieco. Tak też udaliśmy się we czwórkę: Team 1: Honda - Natala i ja; Team 2: Opel - Mięso i Micur. No i właśnie: po załatwionych sprawach lokalowych czekał nas powrót do rynku Szczucina, lecz kimże byłby Mięso gdyby nie zaczął chojraczyć i pokazywać swoje "umiejętności" jako kierowca. Ech... Śnieg zalegał na poboczach, a że termometr za od dawna minusów nie pokazał to było mokro, ślisko i brudno; jednym słowem - niebezpiecznie. Nietrudno więc domyślić się, że Mięso, który spod "lokalu" wyruszył pierwszy był pewien, że Natala nie odważy się go wyprzedzić. Ale Natala drwi sobie z niebezpieczeństwa - rozpędziła się i ku przerażeniu moim i Mięsa pewnie też podjęła wyzwanie. Siedziałem wgnieciony w fotel pasażera kiedy przyspieszając Natala wyprzedziła Opla na zakręcie. Myślałem, że tamten wymięknie, ale usiłował wyprzedzić nas mimo to. Natala zajeżdżała mu drogę jak mogła przyspieszając do zaledwie 140 kima. Mnie przyspieszenie wgniotło w fotel, a majty chciały mi uciec w obawie przed zabrudzeniem. Krzyknąłem: "Zabijesz nas" a ona: "Nie dziaduj". Patrzyłem w zgrozie jak zbliżamy się do zwykle zatłoczonego, szczucińskiego rynku. Bóg musiał upodobać sobie ten rajd bowiem z jakichś przyczyn przed nami, na skrzyżowaniu, które było metą, było zaledwie jedno auto. No i wtedy - hamowanie MAX ...blisko, bliżej, UFF! Zatrzymaliśmy się chyba 5 cm od tamtego auta! Oczywiście drugi na metę wjechał Mięso, ale już bez tego jego uśmieszku na gębie. Potem tłumaczył się, że nie mógł wyprzedzić (:P).

Oj najadłem się wtedy strachu, ale właśnie dzięki takim dzikim przygodom wiem, że mogę Ci ufać zawsze i we wsztstkim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz