wtorek, 14 grudnia 2010

Zdrada

od rana
nie mówisz ani słowa
ranisz –
nie taka była umowa
            ja też ranię
            choć wiem że to właśnie ty
            pokusa
            ma jednak więcej sił
kto inny
daje mi wszystko i więcej
a ty?
zimne ramiona, puste ręce
mimo to
pożałuję do ostatniego dnia
pamiętając
           mój płacz i twój płacz

wtorek, 30 listopada 2010

Tu i teraz

Ponoć szlachetnie umrzeć za Boga.
Zbawienie "instant", skrócona, szybka droga.

          Filozofia bez znaczeń zgubiona w szybkim biegu
          W ucieczce za wielką cenę od życia, wprost ku niebu.

Niejeden i niejedna rozmyśla o tym nieraz.
Nie wiedząc, że życie to wojna giniemy - TU i TERAZ.

środa, 17 listopada 2010

Powrót

Na kolana psy!

Nadciągam!

Powiewem wykrzykników!

Meteorem wrzasków!

Opadam!

Boli?!

Dobrze!

Ma boleć!

Czuję jak wraca me bóstwo!

Znów mam siłę by zmienić świat!

... Na gorsze!

wtorek, 9 listopada 2010

Nauka

siedzę na ścianie
w ujemnym polu
ukierunkowanie
     śpiewam i tańczę -
     ogień! wirówka!
     nad krańca krańcem
piszę poezję
w umyśle dzierżąc
elektroforezę
     nic nas nie różni
     pamiętaj o mnie
     w niebytu próżni.

poniedziałek, 8 listopada 2010

Azyl

Jestem powietrzem,
Marnym powiewem.
Nie zdmuchnę świecy.
Żadna pociecha,
Że słabym wiatrem
Można się cieszyć
          Najwyższy ołtarz
          Sprofanowany -
          Nie jestem bogiem.
          Straciłem wszystko,
          By mnie wyznawać,
          Nie jestem godzien.
Choć się zamykam,
Wciąż się odcinam
Od uczuć tylu.
To Ty mnie niesiesz,
To w Twoim sercu
Szukam azylu.

poniedziałek, 25 października 2010

Wróć

Nie warta świeczki!

Oczekiwałem...

Upadła damo,

Ciemność i blask.

Już się nie staram!

Moje wezwanie

Bez odpowiedzi...

Wszystko nie tak!

             Nie wiem kim jesteś.

             Nikt pewnie nie wie.

             W świetle latarni

             Tańczysz jak ćma.

             Upadłaś, powstań!

             Mówię do Ciebie!

             Jest nas tak wielu,

             I jestem ja...

niedziela, 17 października 2010

Granica

Co czujesz
     gdy mnie zabijasz?

Jestem granicą
     a Ty?

Nic nie robiąc
     posuwasz się za daleko!

Dzięki tobie wiem
     że można złamać serce...

poniedziałek, 11 października 2010

Noc

Noc... to ja.
Na moim niebie nie ma gwiazd.
Na betonowych prawd posadzce
Układam życie: fakt po fakcie.
                Kole mnie w serce myśl nieczysta...
                Mydlana bańka ogniem pryska.
                A słów nadziei głoski słodkie
                Zlepiają cierpkie kwasu krople.
Wciąż kątem oka widzę cień -
Tysiąc ukrytych okamgnień.
Ze zbędnej wiary w zawiłości
Odzieram ciało aż do kości.
                Wiruje Ziemia - barwny bąk
                A mnie już dusi nocy krąg
                W oszklonej ciszy - zimna zemsta:
                Świat zapomina - ja pamiętam.

wtorek, 20 lipca 2010

Koniec

Śmierć jest powodzią

Bo któż łez nie toczy

Kiedy schyłek życia

Zagląda mu w oczy?

            Śmierć jest pożarem

            Ognistym powiewem

            Kiedy tuż przed Końcem

            Człowiek płonie gniewem

Śmierć jest huraganem

Potężną wichurą

Która szumi w uszach

Dziką uwerturą

            Nie jest kresem życia

            Ale jego cieniem

            Padającym nagle

            Wraz z ostatnim tchnieniem

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Zguba

ptak zabłąkany

w lustro uderzył

zbiło się w sto kawałków

            Alicja płacząc

            oczom nie wierzy

            nie wróci z Krainy Czarów

środa, 9 czerwca 2010

Tworzenie Nowego Mnie

Narysuj mi świat

Potrafisz – widziałem

Chcę wyjść spoza krat

Zmienić się na stałe

Narysuj ołówkiem

Nowe ideały

Szepniętym półsłówkiem

Pokrusz twarde skały

Narysuj na nowo

Myśli i wspomnienia

Wykrzycz ostre słowo

By wyrwać mnie z cienia

            Narysuj, uratuj

            Naszkicuj i zmuś

            W kajdany mnie zakuj

            Pokaż co mam czuć

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Sztuka uliczna

Napis na murze
Dysortograficzny bełkot
Po którym wzrok spływa nie łapiąc znaczenia
            Błahy, nieoryginalny!
            Bezmyślna kalka
            Od zmęczonego nicnierobieniem chojraka
            Z  IQ poniżej normy
Z rzadka, choć coraz częściej
Napotykam na cegłach
Prawdziwą sztukę
Ulicznego malarza

Do spojrzenia, na którym się skończyło

Czas się zatrzymał
Nie przesypie się piasek klepsydry
Nie zapiszą się karty historii
Nie poruszą wskazówki już nigdy
Czas już nie biegnie
            Nie porusza się słońce po niebie
            Nie ustawią się w linii planety
            Żadna gwiazda nie spadnie na ziemię
Czas stanął w miejscu
I nie padnie już słowo ni jedno
Nie pojawi się zmarszczka na czole
Dzikie kwiaty nie wzrosną... nie zwiędną
            Czas trwa w bezruchu
            Nie przeminie więc chwila ta piękna
            W której łapię to jedno spojrzenie
            Którą wiecznie będę pamiętał

poniedziałek, 31 maja 2010

Początek

No i już... Mam bloga. Nie wiem po co. Pewnie dlatego, że chcę wrócić do pisania. A czemu chcę? Cóż... Chyba przez P. która jest wielką entuzjastką poezji. Zaraziła mnie i zacząłem szukać ciekawych wierszy. Ale ciężko mnie zadowolić. Chyba sam muszę napisać coś co mi się spodoba...

Ale póki co wrzucę tu parę starych skrawków.