poniedziałek, 11 października 2010

Noc

Noc... to ja.
Na moim niebie nie ma gwiazd.
Na betonowych prawd posadzce
Układam życie: fakt po fakcie.
                Kole mnie w serce myśl nieczysta...
                Mydlana bańka ogniem pryska.
                A słów nadziei głoski słodkie
                Zlepiają cierpkie kwasu krople.
Wciąż kątem oka widzę cień -
Tysiąc ukrytych okamgnień.
Ze zbędnej wiary w zawiłości
Odzieram ciało aż do kości.
                Wiruje Ziemia - barwny bąk
                A mnie już dusi nocy krąg
                W oszklonej ciszy - zimna zemsta:
                Świat zapomina - ja pamiętam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz