czwartek, 16 listopada 2017

Na krawędzi

przód-tył, przód-tył
siedzę samotny przy pustym stole

przód-tył. przód-tył
czyjś kir, krzyż dla kogoś i wiatr w cudze oczy

przód-tył, przód-tył
dopijam zioła by przestało boleć

przód-tył, przód-tył
ćwiczę niemyślenie, by z okna nie skoczyć

czwartek, 31 sierpnia 2017

Ty

to moja wizja raju
stworzyłem go dla siebie
z niewielkich ideałów
małych niedopowiedzeń

półzacienionych twarzy
poszatkowanych złudzeń
bezliku pstrych kolaży
na malowanym murze

z podróży po szczelinach
w spękanym starym tynku
z tego co kurz pokrywał
na półce przy kominku

z wyrwanych snów spod powiek
złożonych w źdźbeł połaciach
wspomnień co nie chcą odejść
z chwil które nie chcą wracać

zaszyję się tu cicho
nakryję głowę kołdrą
żeby nadzieję lichą
zagrzać gdy w sercu chłodno

i kiedy przyjdziesz jeszcze
otwarte spotkasz dłonie
bo ty jesteś tym miejscem
bo z ciebie jest stworzone

sobota, 12 września 2015

Biały

Bardzo dawno nie było nic nowego. Nie to zebym nie pisał, ale nie miałem ochoty (potrzeby?) żeby się dzielić. Teraz mam. Bo czuję się biały.


biały, jestem biały
do niczego nie podobny
w środku pusty, ale cały
z zewnątrz chłodny
piję, piję z wami
przez kościane twarde palce
życie płynie strumieniami
piasek zbija się na szalce
w diament, ostry diament
serce ściera na plasterki
jedną wielką masą zranień
sen barwiony w strachu cętki
wszystko, dałbym wszystko
za gorącą miękkość skały
za niepewną nawet przyszłość

żebym znowu mógł być szary