Bardzo dawno nie było nic nowego. Nie to zebym nie pisał, ale nie miałem ochoty (potrzeby?) żeby się dzielić. Teraz mam. Bo czuję się biały.
biały,
jestem biały
do
niczego nie podobny
w
środku pusty, ale cały
z
zewnątrz chłodny
piję, piję z wami
przez kościane twarde palce
życie płynie strumieniami
piasek zbija się na szalce
w
diament, ostry diament
serce
ściera na plasterki
jedną
wielką masą zranień
sen
barwiony w strachu cętki
wszystko, dałbym wszystko
za gorącą miękkość skały
za niepewną nawet przyszłość
żebym znowu mógł być szary
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz