czwartek, 28 listopada 2013

Liście

Szlag trafił liście.
A tak nam było kolorowo,
Tak słodko, błogo, fantastycznie
Było iść prostą, jasną drogą.
Brązowe dłonie zległy murem
Wpół drogi gdzieś pomiędzy nami.
Odeszło wszystko to, co czułem –
A letni ogień się wypalił.
Poszarzał błękit, zżółkła zieleń
Strasząc plagiatem pór sprzed roku.
Padają na nas białe cienie,
Krew marznie w żyłach, gaśnie spokój.
Martwe jak kamień, jak kość zimne
Lodowe gwiazdki wciąż są cudem –
Zasypią ślady ciebie przy mnie,
A ja uwierzę w ich obłudę.
Kałuża wody i węgielki
Będą pomnikiem twej pamięci.
Żadnych chryzantem, żadnej świeczki,
Nie mogę… nie chcę ci poświecić.

1 komentarz:

  1. O, wściekły niebieski chomik się pojawił przy zakładce pluszaka! ;P
    Paulina

    OdpowiedzUsuń