Jesteś dziwną częścią świata,
Niezgłębionym paradoksem
Błądzisz i do wrót kołatasz
Obleczona w to co boskie.
Czekam z drżącym w dłoni piórem
Nie chcąc spisać nas na straty
Nasłuchując spod drzwi, które
Świat rozdarły na półświaty.
Klamkę dzierżę zimną ręką
Rozpatrując wersje zdarzeń:
Nie otworzę – umrę, wiem to,
Zginę jeśli się odważę.
Zapłacz groźny Minotaurze
Labiryntu słów i znaczeń
Łza snów barwy w kleks rozmaże
I wyraźniej cię zobaczę
Stań się moją niebezpieczną,
Zimną serca skał nadzieją
Kochać ciebie tak mi spieszno
Dla ciebie te skały kruszeją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz