Dzisiejszego wieczora
Widziałem odbicie Boga.
Patrzył na mnie z jej oczu
Słyszałem go w jej słowach.
Słodko się pochylając
Patrzyła na mnie z góry.
Całe me ciało drżało
Od kości aż do skóry.
Na zawsze będzie ze mną
Ten zapach sandałowca
I błysk głęboko skryty
W jej orzechowych oczach.
Jej włosów brąz głęboki
Urzekł mnie i omamił.
A skórę miała miękką
Jak jedwab lub aksamit.
I jedno wiem na pewno,
I jedno mam na myśli:
Że dzisiaj w środku nocy
To ona mi się przyśni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz